Nieśmiertelne Gry Szukaj
Nieśmiertelne Gry
07.05.2023
ziemek8
Mikro Odyseja
02.03.2023
ziemek8
Wielka Sparta
06.09.2022
ziemek8
StarCraft I - Kampania Terran
02.08.2022
ziemek8
Kolejna metropolia Anno 1602
22.06.2022
Haspen
Haspen gra na Bogu - epizod trzeci

Dzienniki graczy


ziemek8
ostatni wpis z dnia 07.05.2023
komentowany 0 razy

Mikro Odyseja

Od ostatniego posta kontynuowałem jeszcze jakiś czas z Zeusem. Po Wojnie Peloponeskiej zagrałem także Wyprawy Jazona, Narodziny Atlantydy, Nadmorską Cywilizację, Odrodzenie Atlantydy, Ekonomiczną Grę Otwartą, a ostatnią misją była Odyseja. Nie pokażę jednak miasta macierzystego, a jedną z kolonii:




Celami tego epizodu są: Zabicie Scylli, 1000 ludzi w Domostwach, utrzymanie 2 trier. Dodałem sobie jednak dodatkowy cel: wybudowanie 3 świątyń - co jest niełatwym zadaniem w tym niewielkim mieście. Wprawdzie budowę świątyń rozpocząłem dopiero po zabiciu Scylli, nie mniej jednak wszystkie cele są zaliczone i epizod można ukończyć (mając dodatkowo 3 funkcjonujące świątynie) nie lekceważąc potrzeb Odyseusza (po jego wezwaniu mogłem zburzyć 8 domów elity - zależało mi jednak na tym by miasto posiadało wszystko co było niezbędne do ukończenia epizodu). Save miasta można pobrać tutaj.
« czytaj dalej dziennik gracza ziemek8 »
Haspen
ostatni wpis z dnia 22.06.2022
komentowany 2 razy

Haspen gra na Bogu - epizod trzeci

Ponieważ mam wakacje, to wróciłem do Zeusa.

Na rozgrzewkę Architekt Tubmarinus oraz Proetus i Bellerofon, w pierwszym w kość dała mi Posejdonia a w drugim te wszystkie żądania Bellerofona epizod po epizodzie.

Także następna była Wojna Peloponeska aby przypomnieć sobie jak się gra w kampaniach militarnych... i o dziwo, poszło całkiem gładko. Oczywiście kolonia w Taras była problematyczna, głównie ze względu na mały rozmiar mapy. Persowie pobici, Ateńczycy pobici, Sparta górą.

Zdecydowałem się na Heraklidów, bo to dość wymagający scenariusz militarny. Wszystko szło gładko, aż do kolonii. 3 Świątynie, do tego jeszcze 20 hoplitów i 6 trier na dość małej mapie. Pierwszej podejście porażka, zbyt późno zacząłem zajmować się przemysłem ciężkim, i w końcu zmiotły mnie ataki rywali a wasale w tym czasie byli zajęci buntem.

Drugie podejście do kolonii: Osiedle do poziomu kamienic jak najszybciej, by zająć się zarobkiem kasy, zakupem marmuru i drewna dla Świątyni Hefajstosa (błogosławienie zbrojowni, Talos do obrony) i Artemidy (amazonki do obrony). Potem nawet częste ataki wroga udawało się odpierać i po kilkunastu latach w Nafpaktos wróciłem do miasta macierzystego.

Tutaj nie było problemów aż do ostatniego epizodu. Zacząłem w roku 1050 pne; po wielu próbach, gdzieś w połowie lat 30tych udało mi się podbić Argos i Messinię, ale Rio zostało odbite przez wrogów i musiałem radzić sobie bez pszenicy dla jeźdźców. Przyszedł rok 1032 pne i wtedy też, ignorując żądania Elidy i atakując ciągle Spartę, ściągnąłem na siebie ich gniew - zaatakowali tego samego roku, co wielka armia z Myken. Byłem w tym czasie na dosłownie 3-cyfrowym balansie drachm (ach te przekupstwa), więc nie pozostało nic tylko walczyć. Przegrałem już jeden atak z Mykenami, i nie miałem z czego zapłacić daniny, stąd ten atak. Wezwałem posiłki z Itome, ale przybyły one dopiero później.

Siły z Elidy były bardzo duże, ale moje pospólstwo, hoplici oraz Talos (nawet Hefajstos pomagał gdy wróg się przyplątał pod jego nogi) poradzili sobie. Wtedy przyszła prośba o pomoc w obronie Argos. Nie chciałem by to miasto stało się znowu wrogie, więc wysłałem hoplitów.

Kilka miesięcy później nadeszły siły ze Sparty. Nieco mniejsze niż z Elidy, ale dotarły pod sam ufortyfikowany pałac; łucznicy z wież i murów oraz strażnicy z posterunków (!) jakimś cudem przycisnęli wrogów na tyle długo, aby do pałacu zdążyły dotrzeć rezerwy pospólstwa.

Znów minęło kilka miesięcy. Nadeszły posiłki z Itome - oraz wojska z Myken. O ile sojusznik pojawił się na dole mapy, przy drodze wejściowej, tak Mykeńczycy byli na zachodzie mapy, zaraz przy wzgórzu gdzieś stał mój pałac. Talos, Hefajstos, resztki pospólstwa, a potem najemnicy z Itome i posterunkowi ze strażnic walczyli jak lwy. Tut tut! Nagle wróciły 3 oddziały hoplitów którym udało się obronić Argos i zdążyli obronić pałac.

Nastepne ~4 lata spędziłem na odbudowie wojska. Potem, niczym domino, ulegały kolejne miasta; Sparta w 1028, Rio w 1025 (dzięki czemu miałem z powrotem jeźdźców), Tegea w 1024, Elida w 1022, i w końcu zostały tylko Mykeny. Atakowałem trzykrotnie (z pomocą wasali oczywiście), i dopiero ostatni atak, pod koniec 1020, okazał się sukcesem - ród Heraklesa znów władał Peloponezem :)
« czytaj dalej dziennik gracza Haspen »
Ramptourist
ostatni wpis z dnia 22.07.2020
komentowany 0 razy

Super osiedle

Poprzednim razem jak próbowałem kompletnie rozgryźć grę mojego dzieciństwa położyłem swoje miasto generalnie na dwóch niedociagnieciach - opracowujac juz wczesniej  rzędowe osiedla które można układać jeden obok drugiego na pewnym etapie budując w głębi mapy domy za domami napotkałem problem zaopatrzenia w żywność. Spichlerze drastycznie psują estetykę a dostawca z Agory nie był w stanie na czas donieść żywości gdyż odległość do spichlerza była zbyt duża. Nie było za bardzo gdzie tych spichlerzy wrzucić w tak gęstej zabudowie, z brzegu mapy miejsce się znajdowało ale wewnątrz wyglądało to slabo.Nieco się zraziłem znów odstawiłem grę na pół roku aby wrócić i spróbować jeszcze raz...

A mianowicie postanowilem zaprojektować takie osiedle które będzie miało kształt prostokąta, będzie samo w sobie wyposażone w magazyny i spichlerze ze wszystkimi potrzebnymi produktami oraz bedzie można na przemian budować osiedle zwykłych domów oraz domów elity i będą tam wszystkie konieczne budynki aby kompleks był samowystarczalny i żeby funkcjonował nie potrzebujac już żadnych innych obiektów poza jego obrębem. Z wyjątkiem pałacu i stadionu.

Problemem było umiejscowienie stadniny ze względu na nieregularny kształt aczkolwiek można by też budynek sobie wyobrazić jako polaczenie magazynu i spichlerza co narzuciło mi pewna koncepcje.

Kompleks jest dość skomplikowany i ciężki do opisania, ale na poziomie Bóg  wszystko ewoluuje do kamienic (35 domow razy 60 ludzi = 2100) plus 10 domów elity tworzące pałacyki i dorzucając 200 populacji, czyli razem 2300 obywateli w prostokącie 33x23 kratki. W tym polu znajduje się stadnina, spichlerz, 3 magazyny oraz teatr, szkoły aktorów i filozofów, posterunek oraz szpital. Wszystko aby zadowolić mieszkańców na poziomie Bóg.

Teatr obsługuje tylko domy elity. Fontanna musi być zawsze w tym samym miejscu tak aby woziwoda robił pełną pętlę, zaopatrując wszystkie domy. Uzdrowiciel odwiedza wszystkie domy plebsu.Generalnie to osiedle powinno funkcjonować w zestawie 4200 ludzi plus 200 elity zajmując pole 33 x 46 kratek, z racji tego że nie widzę sensownego powodu aby w kolejnej układance kolejny raz wstawiać stadnine, jeśli ujeżdżacz z Agory dojdzie zabrać konie. Nie sprawdzałem tego eksperymentalnie ale może się okazać że wystarczy jedna stadnina na kilka takich kompleksów, w osiedlach w których posiadanie stadniny okaże się niekonieczne można wybudować dodatkowy spichlerz i magazyn. Bez stadniny dzielnica będzie miała 2 spichlerze, oraz 4 magazyny każdy na oddzielny produkt (runo/oliwa/uzbrojenie/wino)

Aby poziom estetyki utrzymać na odpowiednim poziomie są potrzebne 4 pomniki które także maja juz swoje ustalone miejsce.

Osiedle można stawiać pionowo lub poziomo, w przypadku rezygnacji z tworzenia domów elity schemat się załamuje i albo trzeba go modyfikowac albo trzeba jedną linię na 33 pola poświęcić na w sumie niepotrzebna dodatkowa estetykę



Załączam zapis z gry jeśli ktoś jest zainteresowany, ta gra powstała tylko w celu eksperymentów z konstrukcją osiedla więc całe zaplecze produkcyjne jest zrobione bez większego ładu i koncepcji, tylko po to aby wyprodukowało towary potrzebne do rozwoju domków.

Drugim elementem na ktorym wyłożyłem swoje miasto to fakt że postrzygacze albo zbieracze owoców idą z jednego końca mapy na drugi zbierać oliwki albo szukać wełny, gdyż tam też zostaly takie domki zbudowane i drzewa zasiane czy też pasa się owce. Paradoksalnie budowa świątyni z jakimś zlozem np Ateny z jej drzewkami daleko od gajów oliwnych również może doprowadzać że plantatorzy zamiast interesować się drzewkami obok ich domku pójdą na drugi koniec mapy do świątyni Ateny, co właściwie drastycznie załamuje wydajność ich pracy. Jeden surowiec, jedno miejsce na mapie. Wyjątkiem są plantacje które można budować gdzie się chce, natomiast ryby jeżowce i myśliwi to już zupełnie inna mechanika.

PS. Jeśli dystans jaki może pokonać kupiec z agory do magazynu/spichlerza po towar wynosi 44 pola to można założyć że jedna stadnina jest potrzebna na 3 osiedla czyli 6300 ludzi + 600 członków elity (7,5 oddziała jeźdźców). Przy założeniu że w stadnine zostanie wyposażone osiedle w środku tego zgrupowania

PS 2. Przy budowie tylko domów zwykłych model się załamie gdyż odległości między pomnikami staną się zbyt duże aby odpowiednio podnosić estetykę na calym obszarze

PS 3. Nie wiem czy przy dużej ilości domów elity nie pojawi się problem iż w niektórych miejscach  gimnazjum z dzielnicy nie będzie wysyłać swojego zawodnika na stadion, przez to domy elity mogą nie rozwinac się w pałacyki
« czytaj dalej dziennik gracza Ramptourist »
Jakub Rozwadowski
ostatni wpis z dnia 30.01.2016
komentowany 0 razy

O tym, jak zostałem władcą Rzymu

Witojcie komraci.
Właśnie wszedłem w posiadanie gry Caesar 3 i zacząłem sobie grać.

Misja 1
Najprostsza misja, trochę budowania domów i denerwowanie się gdy tak nagle wyskakuje mi wiadomość że dzieje się coś bardzo złego.
Misja 2
Trochę więcej budowania i nic nadal szczególnego.
Misja 3
Tutaj miałem wybór i wybrałem Tarentum bo chciałem trochę powalczyć a nadarzyła się taka okazja więc ją wykorzystałem. Pierwsza próba zakończona niepowodzeniem bo zapomniałem zrobić wojsko. Za drugą próbą
wszystko poszło by dobrze, gdyby nie moja bankrucja. Trzecia moja próba była już całkowicie udana. Za niedługo biorę się za czwartą misję, ale mogę powiedzieć, że wybrałem Syrakuzy, oraz że będę trochę walczyć.
« czytaj dalej dziennik gracza Jakub Rozwadowski »
Kalontas
ostatni wpis z dnia 19.09.2011
komentowany 0 razy

Nozdormu phone home!

I znowu najnowsze wieści dochodzą do nas odnośnie nowości ze świata Warcrafta. Jak się okazuje, gracze będą mieli okazję zagrania w trzy nowe pięcioosobowe instancje w nadchodzącym patchu 4.3, nie licząc samego rajdu na Deathwinga. W dwóch spośród tych trzech instancji zostaniemy przeniesieni w czasie - i oba te pomysły bardzo mi się podobają. Pozostałych dwóch instancji nie uważam za złe pomysły, ale jeśli ktoś mnie zna, wie że lubię motywy podróży w czasie.

Pierwsza nowa instancja to "Endtime", o zaiste epickim skrócie "ET" (stąd nazwa tego wpisu). Nozdormu postanawia nam zafundować wycieczkę w przyszłość, pokazując alternatywną rzeczywistość, do której dojdzie jeśli nie powstrzymamy Deathwinga tu i teraz. Wygląda na to, że polem bitwy będzie zniszczona kraina Dragonblight ["Smocza Pożoga"] z Northrend, i jakąś rolę odegra spaczona lub iluzoryczna wersja Aspekta Czasu (boss o imieniu, które jest anagramem "Nozdormu"), a także jakąś rolę odegra Sylvanas (której "echo" widać na zrzutach ekranu). Pomysł bardzo epicki, wykonanie wygląda na razie też świetnie. Moje jedyne zmartwienie to, że zajmie mi to pół roku zanim zdobędę wystarczająco dobre uzbrojenie, by móc pomóc "ET".

Druga instancja to "Well of Eternity", czyli "Studnia Wieczności" - nazwana na cześć oryginalnego magicznego jeziora, które dawało Nocnym Elfom ich magiczną nieśmiertelność. Będziemy mieli okazję zobaczyć młodych Malfuriona i Illidana (zanim przeszli oni swoje liczne transformacje), a także jakąś rolę odegra gwardia królowej Azshary. Co ciekawe, jest to nasza najdłuższa podróż w czasie jak dotychczas - podróżujemy ponad 10 tysięcy lat wstecz. Po co? Jak się okazuje, Thrall cofa się w czasie by odnaleźć magiczny artefakt, Duszę Smoka, by użyć jej do zniszczenia Deathwinga w teraźniejszości.

Ostatnia z tych instancji zdaje się - jak na razie - być najbardziej tradycyjną instancją, w stylu "stój tu i czekaj aż nadejdzie na ciebie masa trashu, a potem bossowie). Nazwana "Hour of Twilight", krótko mówiąc, Thrall dociera do świątyni Wyrmrest, a naszym zdaniem jest obronienie Thralla przed atakami smoków Zmierzchu i obrona naszej misji, gdzie podobno też zacznie się ostateczna bitwa przeciw Deathwingowi. Wciąż z chęcią w tym pomogę Thrallowi, ale nie ukrywam, że dwie poprzednie insty zdają się dużo ciekawsze.

Innymi słowy, biorąc pod uwagę wiele innych nowości w patchu 4.3, czekam na ten dodatek z niecierpliwością. Jeśli ktoś lubi i Warcrafta i WoWa, z pewnością mu się to spodoba.
« czytaj dalej dziennik gracza Kalontas »
Witamy!

Dostęp dla gości
Niezarejestrowani goście mają pełny dostęp do zasobów wortalu, muszą jednak podawać odpowiedzi na antyspamowe pytania kontrolne. Zachęcamy do rejestracji, aby wygodniej korzystać z wortalu, móc identyfikować się w naszej społeczności oraz móc modyfikować ustawienia wortalu pod swoje gusta.

Pliki Cookie
Używamy plików Cookie, aby ułatwiać korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych i reklamowych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Rozumiem