Pierwszy epizod był akurat - pusta mapa świata, brak podatków, więc i trzeba rozważnie zaplanować, bo nawet i przy nadmiarze początkowej gotówki podejrzewałem, że lepiej za długo nie spędzić tutaj czasu
Drugi epizod otworzył przed nami wiele możliwości, dzięki czemu rozwój miasta i wypełnienie celów były dość błahe - gdyby nie ten strasznie długi czas na pojawienie się Maratonu, skończyłbym go kilka lat wcześniej.
Trzeci epizod, cóż, ukończyłem w dwie minuty
Przy wyborze kolonii zdecydowałem się pójść zasiać trochę oliwek, i teraz muszę powiedzieć głośno: Skłamałeś! Misja na Melos miała być pokojowa, a tymczasem wizyty Hery co dwa lata powodowały ataki rywali (niekiedy nawet dwóch czy trzech na raz) na moją kolonię.
Kolonii pozostałych nie sprawdziłem jeszcze, ale się postaram gdy tylko będę miał czas.