Nieśmiertelne Gry

Inne działy => Artykuły, recenzje, dzienniki, download => Dzienniki => Wątek zaczęty przez: ziemek8 w 06.08.2011, 15:23:21

Tytuł: Wakacyjne granie
Wiadomość wysłana przez: ziemek8 w 06.08.2011, 15:23:21
Cały ostatni miesiąc zagrywałem się w swoje ulubione klasyki. Na samym początku był Re-Volt. Wszystkie wyścigi każdego championship'u wygrywałem za pierwszym razem (prawie wszystkie...) zawsze w trybie "simulation". Niestety nie pojaździłem sobie swoją ulubioną Hummą - cztery razy wygrywałem ostatni championship tylko po to by w trakcie ładowania animacji na koniec gra się wyłączała bez zapisywania.

Kolejna była seria Splinter Cell w składzie: część pierwsza, Pandora Tommorow i Chaos Theory. Miło było się znowu poskradać. Jak zawsze najciekawsze było przechodzenie misji bez zabijania kogokolwiek (kwatera główna CIA w części pierwszej). W Chaos Theory udało mi się przejść misję na najtrudniejszym poziomie trudności z oceną 100% (ale była to tylko pierwsza misja - ta najkrótsza). Na koniec pobawiłem się trochę kodami i pooglądałem sobie różne mapy w lotu ptaka.

Potem było Original War. Niesamowicie było przypomnieć sobie ten genialny klimat! Całe kampanie (Amerykanów, Rosjan oraz krótką kampanię Przymierza) od początku do końca. Oczywiście na najtrudniejszym poziomie trudności. Niepodołałem tylko pod koniec - z 34 misji na "Mistrzu strategii" nie przeszedłem 6 kończących każdą z 3 kampanii. Gdy ukończyłem kampanię... rozpocząłem ją jeszcze raz. (:  Tym razem na najłatwiejszym poziomie trudności, chcąc przejść jak najszybciej nie wczytując gry (dodatkowa odznakapo ukończeniu misji). Na koniec pobrałem kilka modyfikacji, m.in. Arabską kampanię, większość jednak jest bardzo krótka lub niedokończona, ale i tak warte są uwagi.

Kolejną grą był Zeus Pan Olimpu. Ciężko opisać w słowach jak bardzo uwielbiam tą grę. Od 2002, każdego roku gram w nią conajmniej kilkadzisiąt godzin. Nie mogło więc jej zabraknąć. Przeszedłem kilka kampanii, oczywiście na poziomie trudności "bóg"; grałem w kilka misji stworzonych przez graczy, m.in. misje Haspena (link (http://n-gry.pl/forum/index.php?topic=762.0)), które polecam; zbudowałem pare miast na mapach gier otwartych w pogoni za "naturalnym miastem" (http://n-gry.pl/forum/?topic=826). Zeus nigdy mi się na dobre nie znudzi.

Potem przeszedłem do Age of Empires. Tak, to pierwsze z 1997 roku. Nie grałem w nie już tak długo jak w poprzednie gry, ukończyłem tylko jedną kampanię. Szybko przeszedłem do pierwszego StarCrafta, gdzie po ukończeniu kilku misji zagrałem pare razy na Battle.necie. Miałem tam takie szczęście, że na trzy mecze jakie rozegrałem 1v1 wszystkie trzy wygrałem, a nie grałem w pierwszego StarCrafta od ponad roku.

Wszystkie te gry zdecydowanie można nazwać już starymi grami, średni rok wydania tych gier zawyża tylko StarCraft II, którego kampanię kończę już chyba czwarty raz. Średnia ta to 2002 rok.

Stare gry nie tracą swojego uroku.
Tytuł: Wakacyjne granie
Wiadomość wysłana przez: KSova w 08.01.2013, 13:51:03
Fajne info
Mogę przyłączyć się do wyrazów 'Stare gry nigdy ni tracą uroku'
Hehe :D
KSova