aha, zapomniałem wspomniec (bo niektórzy mogą się zapytac czemu faraon od razu tak mnie bije i skad mam tyle kasy w rezydencji jak w poczatkowych misjach płaca jest niewielka)
no cóż, jest to proste - zawsze podnoszę sobie płacę do wysokości wezyra
dzięki temu szybko robię zapasy złota na kolejną misję, mam częste ataki faraona więc moi wojacy mają co robic (przy 6 fortach piechoty na 4+ doświadczeniu ataki już te nie robią kompletnie wrażenia, 4-5 z 6 kompanii się wysyła i 2-4 wracają, tyle spokojnie się zarekrutuje do następnych ataków i generalnie spokój na dzielni. generalnie pierwsze 2 fale są decydujące jak je się dobrze poprowadzi to jest już ok.
jak jest ra sypie się złotem i reputację poprawia (gdy np już uzbierałem 40k złota oszczedności wrzucam na tą podstawową płacę i w ra pokładam nadzieję reputacji oraz w prośbach które są co i rusz)
z misjami gdzie nie ma ra jest trudniej. w połowie rozgrywki trzeba jednak co 13 miesięcy wysła te parę podarków i trochę złota stracic (najlepiej dopakowac do 100, zmienic sobie znowu na wezyra i zachomikowac fundusze na przyszłosc)
ale to tylko w kilku misjach. gdzieś od 15- 20, płaca jest juz 100 więc nie ma tego problemu.
ktoś mógłby powiedziec ,,co on, utrudnia sobie, chomikuje złoto i przez to go atakują częściej i mocniej, nie lepiej nie gromadz i mie łatwych przeciwników?"
teoretycznie tak, ale w praktyce to nie działa. bez uskładania funduszy na poczet przyszłej misji w rezydencji ta przyszła misja może by łatwa ze startem, ale wcale nie musi. jest parę misji wojskowych których nie da się zacząc bez większych funduszy z poprzedniej, bo ma się wybór - albo początek gospodarczy i nie wpadnięcie w debet ( a debet to rychła groźba wkroczenia faraona, a bez woja to nas wyczyści), albo pójście pół w wojo i pół w przemysł i się w debet wpadnie (same szlaki handlowe to najczęściej już pół złota z misji) i jak wrogowie nie są silni to się jeszcze w miarę wykaraskamy z tego, ale jak są silni (za duży debet żeby się w miarę szybko z niego wyskrobac albo libijczycy atakują a ci mocniejsi niż nubijczycy) i jeszcze nam coś porozwalają - to po grze. bez większych funduszy nie ma co iśc tylko w wojo bo się nie da:)