Byłem i jestem GM'em autorskiego, własnego systemu zwanego Zuoland.
Zaczęło się od tego, że podejrzałem jakiś matematyczne mortal kombat w otoczce fantasy na innym forum, circa jesień 2007. Pomysł zabrałem, przerobiłem pięć razy, dodałem elementy z innych gier ale zachowałem prostą matematykę (tak prostą że nie ma rzutów kostką a same wartości stałe). Walki grupowe szybko obrosły w 'klimat', wyssałem z palca bestiariusz, chronologię i mapkę, no to się zaczęło pisanie sesji o bohaterach i zdobywaniu łupów.
Prostota systemu chyba była tym, co przyciągało graczy. Prowadziło się sesje typu 'dołącz jak chcesz', nie było predefiniowanych grup od 'spotkania' się graczy do końca żywotów postaci - szczególnie że sesje są dość krótkie i epizodyczne; zdecydowanie nie są to epickie, wielomiesięczne opowieści o mordowaniu smoków i ratowaniu księżniczki. Ciekawe kombinacje drużynowe wychodziły, szczególnie gdy klasy postaci i same postaci kierowały się innymi interesami i moralnością.
Zuoland funkcjonował na trzech forach i ja sam biedny obsługiwałem, że tak powiem, jakieś 30 graczy w kilku/kilkunastu sesjach na raz. Dzisiaj Zuoland funkcjonuje tylko na jednym forum a graczy jest kilku, ale i tak mi to pasuje.
Od czasu do czasu prowadzę inne PBFy o różnych tematach (było i PBF o bogach i kreowaniu wszechświata, było PBF o Indianach Jonesach...) ale już bez większych sukcesów.
Co do bycia graczem, to szybko mi się nudzi, szczególnie gdy GM jest strasznie sztywny i nie chce/nie potrafi zmodyfikować fabuły wg moich poczynań. A ja często i gęsto nie robię tego co wydaje się logiczne/co zrobili by inni gracze, tylko dlatego że jest to innowacyjne, gryzie mnie ciekawość albo po prostu mam taki kaprys.
Tyle produkowania na dzisiaj, nie chce zanudzać