Nieśmiertelne Gry
Nieśmiertelne Gry => Zeus Pan Olimpu => Wątek zaczęty przez: 3promile w 06.12.2019, 18:34:23
-
Jestem chyba uzależniony. Od miesiąca katuję na nowo wszystkie misje. W Lycii udało mi się przekroczyć populację 25k bez przekroczenia limitu danych. Same pałacyki i kamienice
-
Podobnie udało się w Atenach
-
Niezłe te Ateny! :D
Ile dokładnie ludzi i domów elity?
-
25180, w tym 224 domy elity, a reszta wyłącznie w kamienicach, wszyscy płacą podatki. Teraz kombinuję, żeby cała populacja miała dostęp do teatrów.
-
Po pewnych modyfikacjach wyszło 26620 w kamienicach i pałacach i wszyscy chodzą do teatru ;) Trudno wyżywić miasto, więc żeby nie przekroczyć limitu mleczarni co roku zbieram żywność od wasali. Trzeba również odpowiednio wcześniej zgromadzić zapasy runa.
-
A teraz Olimpia - przy tej wielkości mapy przydałaby się świątynia Hermesa...
-
W Trezanie zapanował apartheid - rzeka oddziela elitę od klasy średniej.
-
Świetne miasta!
Ty budujesz to na bieżąco (po zamieszczeniu jednego save rozpoczynasz budowę kolejnego)? :D
Jeżeli tak to szybko Ci idzie! ;)
-
Szybkość ustawiona na 90%. Wydaje mi się, że najwięcej czasu zajmuje mi projekt. Na tych mapach liczę dosłownie każdą kratkę;)
-
W Lernie nie aż tak spektakularnie - rzeźba terenu nie pozwala za bardzo"zagęścić" miasta.
-
Piękne miasta, ja wracam do gry po 15 latach i mam pewną koncepcje na Teby z misji Zeus i Europa. Biorę się za budowę miasta, moim celem jest aby było samodzielne oraz pozostawione same sobie się nie zawalilo w żaden sposób. Drugim celem jest osiągnięcie jak największego przychodu lub dochodu. Jak ktoś się chce zmierzyć zapraszam do rywalizacji a potem do udostępniania save'ow
-
Podobnie udało się w Atenach
Sprawdziłem twoje Ateny. Od razu zmieniłem poziom trudności na bóg. I dwa tysiące robotników brakuje nagle. Nie podoba mi się to ze pobudowales pełno niepotrzebnych cechow rzemieślników żeby dac ludziom robotę jak wystarczylo grać na Bogu. Nieźle rozwiązana produkcja sera. Pokazałeś mi że da się budować domu elity w dzielnicy po 16 domów. Zawsze budowalem 12 lub 14 w jednej dzielnicy. Też nie wiedzialem że gość z punktu naprawczego może przejrzeć budynek nie przechodząc obok niego bezpośrednio tylko pole przerwy od drogi.
-
Tym razem na bogato. W Utopii mieszka ponad 20 tysięcy zadowolonych, pobożnych, wysportowanych, zrelaksowanych, kulturalnych, uduchowionych i uzbrojonych obywateli. Zmieściło się 350 pałacyków, więc miasto zarabia rocznie ponad 300000 drachm. Misja banalnie prosta w celu sprawdzenia limitów danych.
-
Nieźle!
A daniny jakie ustawiłeś w tej misji? ;)
-
Wiedziałem, że zapytasz ;) 2100
-
2100?! Towarów?! Sporo. :D
Pewnie ułatwia to transportowanie towarów, bo po prostu pojawiają się nawet w najdalszych zakątkach miasta. :D
-
Korciło mnie, żeby jeszcze coś wykombinować i udało się: równiutkie 400 pałacyków, cztery świątynie i pełna flota. Gdyby to przeliczyć z zabawy w "rzut oszczepem", wyszłoby ponad 5100000 punktów :)
-
Szalony ;D
-
Mnie tam się nie chciało nigdy budować więcej niż ~20 pałacyków na mapie a ten tutaj kilkaset :D
-
Czas wrócić do Teb. Lawa strasznie mnie denerwuje. Wygląda to tak, jakby Haspen maczał palce w scenariuszu ;)
-
Argos. Argos jest trochę dziwne, ponieważ łatwo przeholować z limitem danych.
-
Tym razem Malea. Na początku nie jest łatwo, ale Atenę można spacyfikować , budując świątynię Hadesa blisko pałacu. Na Zeusa nie ma bata i trzeba odbudowywać, co popsuł.
-
Inne Argos - zoptymalizowane na elity
-
Inne Argos - zoptymalizowane na elity
Dobrze liczę - 184 domy elity? :D
-
A nie, sorry, nie ten save. Ten jest właściwy:
-
W Eretrii pojawił się problem
-
Nadszedł czas na powrót do Lycii. Tym razem w wersji na bogato ;) Nie widać z pozoru żadnej krowy ani owcy, ale gdzieś tam są...
-
W wolnej chwili wróciłem do Argos i ostrożnie dołożyłem 20 pałacyków. Przy tak zagęszczonej zabudowie najbardziej deficytowym towarem są pomniki ;)
-
Teoretycznie Larisa nie sprzyja budowie metropolii, ponieważ mamy do dyspozycji co najwyżej 64 motki runa rocznie, ale jakoś poszło
-
Z kolei w Tebach jest zabawnie -gdy tylko Hefajstos wpada na pomysł, żeby mi podpalić miasto, od razu wyłapuje bęcki od szanownej małżonki
-
Wróciłem do misji nieoczywistych. Na początek Jolkos. Czy Jolkos może być bogate? Nie, ale może być zamożne.
* Nieoczywiste oznacza, że trudno zostać milionerem. Zawsze idę w stronę ekonomii militarnej, bo nawet najlepszy eksport siada przy eleganckich podatkach od konnicy ;)
-
Druga misja nieoczywista - Aulida. Nie było lekko...
-
:O :O
Larisa wygląda szczególnie "napakowana" :D
Ile czasu budowałeś te miasta?
-
Larisa szybko, bo łatwa na starcie. Aulida ma chore epizody kolonijne, a w Jolkos brakuje np. alei, więc trwało to dłużej. Myślę, że stawiam dwa kompletne miasta w ciągu jednej bezsennej nocy, cierpliwie czekając na konie ;)
-
Witam szanowne grono :D Ci co twierdzili, że Teby to jedno z najłatwiejszych miejsc do budowy miasta to muszę się zgodzić. Sto lat budowy miasta, 15 280 mieszkańców, bezrobocie 6%. Prócz pilnowania iliści owiec nic nie trzeba robić :)
ps. pewnie wszystkie dzielnice elit macie rozpracowane, ale nóż widelec się komuś spodoba :)
-
Witamy! :)
Widzę, że lubisz parki. ;)
Dzielnice elity wyglądają świetnie, ale jak każdej rezydencji zapewniasz pełny dostęp do kultury? Aktorów, sportowców i zawodników wydaje mi się, że rozumiem, ale filozofowie - obchodzą całą dzielnicę?
-
Co do parków, to tak po prostu przeciągnąłem całe miasto gdy nie miałem pomysłu co, gdzie i jak budować
Dzięki za pochwałe Filozofowie obchodzą cała dzielnice, sportowcy (prawie) też całą. Zawodnicy rozchodzą się dwiema różnymi stronami. Aktorzy byli trochę leniwi i zdarzało się, że wędrowali tylko jedną drogą, więc musiałem poświęcić rezydencje na szkołe teatralną by domy się nie cofały.
Wyjasniam dlaczego użyłem prawie. W tej sytuacji ostatni dom przy wyjściu nie był odwiedzany przez sportowca, więc powstało gimnazjum poza dzielnicą. Natomiast wystarczyło przebudować o to jedno pole i wtedy było wszystko cacy
-
W Sparcie jak to w Sparcie - dużo oręża, koni i wina. Niestety mało oliwy, więc trzeba regularnie korumpować Olimpię ;)
-
No to teraz Ateny rysowane od ekierki, czyli sen szalonego urbanisty. Kwadrat 87x87, wszystkie pola wewnątrz zajęte ;)
-
Zagęściłem/zaludniłem Lernę podczas wolnej od stresów nocy ;)
-
No to teraz z innej beczki. Nie przepadam za misjami Atlantydy. Nie wiem dlaczego, ale często zdarza problem z kustoszami. Oto Clietos.
-
W Autoch dowiedziałem się, że oprócz limitu świątyń i fregat istnieje limit przystani
-
W Autoch dowiedziałem się, że oprócz limitu świątyń i fregat istnieje limit przystani
Dopiero teraz? :D
(Bodajże 12, tak?)
-
Tak, Haspenie, 12. Nie ma chyba możliwości, żeby przekroczyć ten limit w innych misjach.
Powróćmy zatem do Grecji. Tyrins wymaga cierpliwości. Już myślałem, że nie da się rozbudować dzielnic elity, ale po ładnych kilku latach Eleusis zaczęło sprzedawać oręż.
PS. W dziale "Stadion" brakuje mi kategorii 'najbogatsze miasto'. Mam na myśli roczny PKB na głowę uzyskany bez podnoszenia podatków. Większość miast, które ostatnio zbudowałem, płaci pracownikom najwyższe stawki ;)
-
Powróciłem do Trezanu, żeby był jeszcze bardziej "elitarny". Trochę brakuje mi Hermesa...
-
Przyszła pora na Wygwizdów - miasto tak rozwlekłe, że chyba nie zdołałbym go zbudować w tej skali bez wsparcia Hermesa. Krótko mówiąc - Diaprea.
-
Zbuntowani Majowie to IMHO najsłabszy scenariusz. Drugi epizod zrobiony na kolanie. Ekonomia leży, zła linia brzegowa, podbite miasta nagle zostają rywalami. Bez sensu.
-
Itaka jest wyspą niespokojną. Na szczęście wydarzenia geologiczne mają charakter losowy, więc przy odrobinie cierpliwości można trafić na taki układ kataklizmów, który sprzyja optymalnej rozbudowie. Miasto jest na granicy limitu danych.
-
Pierwszą misję atlantydzką warto przejść choćby dlatego, żeby zobaczyć świątynię Posejdona w wersji glamour ;)
-
PS. Udało mi się rozwiązać problem z kustoszami, więc rozbudowałem Clietos i Autoch
-
Mykeny są ciasne i zbytnio kuszą Posejdona, ale jakoś udało mi się zbudować pełną armię i flotę.
Trudna misja.
-
Powróciłem do Clietos zmyślą o populacji 10k. Z trudem, ale poszło.
PS. W tej misji również można przekroczyć limit przystani ;)
-
Pewnego słonecznego poranka władca Eretrii wstał z łoża , otworzył okno swego wyjątkowo uroczego pałacu, rozejrzał się, ziewnął i i filozoficznie stwierdził - o żesz kurdelebele, ale ja to mam wszędzie daleko... Trudno zbudować to miasto bez Hermesa, trzeba dublować dostawców. Poza tym Perseusz z niewiadomych dla mnie powodów żąda dwóch świątyń Zeusa.
-
Ładnie, ładnie. ;)
Jaka to misja? Co masz na myśli poprzez dublowanie dostawców?
-
To jest militarna gra otwarta, czyli podbić wszystko i wszystkich. Dublowanie oznacza podwajanie magazynów i spichlerzy w odległych dzielnicach.
-
Powróciłem do Lycii uzbrojony w kilof ;)
Po pewnych modyfikacjach wycisnąłem tę mapę jak cytrynę. Tłok jak na lotnisku w Radomiu...
-
Bogato! :D
Ledwie trochę produkcji w prawym górnym rogu widać. Zadziwiające jak niewiele potrzeba elitom. ;)
-
Elitom potrzeba tyle samo. Rzecz w tym, że w kamienicy mieszka trzy razy więcej Greczynów na cztery razy mniejszej działce niż w pałacyku. Produkcja z minimalnymi nadwyżkami. Trzeba systematycznie dokładać krówek.
-
Kolejne miasta budowane przy pomocy kilofa (czytaj:fireballs). Na początek rozwlekła Diaprea. Powróciłem do gry w myśl zasady - jak najwięcej pałacyków.
-
Następny w kolejce jest Trezan - tu z braku laku czyli Hermesa i z powodu rozmiaru mapy trzeba było przemyśleć dystrybucję i postawić na import, żeby zdążać z zaopatrzeniem odległych posiadłości, ale i tak potrzebna jest nadprodukcja dóbr.
-
I z powrotem w Tebach. Fajna mapa, ale ta lawa - brrr...
-
W Malei podobnie - fajna mapa, ale Zeus, Demeter i Atena - brrr...