Uwaga - spojlery! W sumie Apollo nie był potrzebny, nie jestem pewien, ale chyba Herakles go ubił po kilku(nastu) próbach. (Może wilki też mu trochę pomogły). Dostęp do drugiej łąki się przydał
, na pewno tym bardziej jeżeli miałbym czekać na świątynie Apolla z ubiciem Cyklopa.
Ogólnie bardzo spodobał mi się pomysł z "wymaganiem" świątyń by móc osiągnąć to co się chce. Wszystkie 4 świątynie się przydają.
W sumie długo nie grałem. Doszedłem do momentu gdzie miasto Atlantydzkie z południa zaatakowało mnie po raz drugi (i trzeci 2-3 miesiące zaraz po drugim ataku) - oba musiałem wybronić bo miały "zniszczyć miasto". Nawet pierwszego nie udało mi się odeprzeć, nawet przy wsparciu trzech herosów, Talosa i pokaźnej liczby wojowników.(Grałem na Herosie.) Próbowałem parę razy cofając się do coraz to wcześniejszych save'ów. Bezskutecznie. Chyba musiałbym zacząć od początku od razu nastawiając się na militarne aspekty.
Ogólnie ta gra otwarta bardzo mi się podoba. Jest rzeczywiście trudna. Myślę, że jeszcze do niej wrócę, bo pewnie odkryłem zaledwie część tych wszystkich smacznych faktów, które przygotowałeś.