Co do parków, to tak po prostu przeciągnąłem całe miasto gdy nie miałem pomysłu co, gdzie i jak budować
Dzięki za pochwałe Filozofowie obchodzą cała dzielnice, sportowcy (prawie) też całą. Zawodnicy rozchodzą się dwiema różnymi stronami. Aktorzy byli trochę leniwi i zdarzało się, że wędrowali tylko jedną drogą, więc musiałem poświęcić rezydencje na szkołe teatralną by domy się nie cofały.
Wyjasniam dlaczego użyłem prawie. W tej sytuacji ostatni dom przy wyjściu nie był odwiedzany przez sportowca, więc powstało gimnazjum poza dzielnicą. Natomiast wystarczyło przebudować o to jedno pole i wtedy było wszystko cacy