Misja typowo nastawiona na wojsko ale całkiem mi się podobała . Natomiast....
KATAKLIZMY!!!
Pisałem w komentarzu do Tubmarinus w Egipcie, że miałem szczęście budując miasto macierzyste. Tym razem wyczucie mnie jednak zawiodło xD Trzesięnie ziemi zniszczyło mi na raz dwie świątynie w mieście macierzystym, a trzęsienie ziemi w kolonii spowodowało, że musiałem restartować cały epizod xD Nie jest to oczywiście narzekanie na poziom wykonania scenariusza - jak zawsze majstersztyk - ale dawno nie miałem tak ochoty rzucić laptopem jak przy epizodzie kolonialnym
Ostatni epizod dość łatwo rozegrałem bo wcześniej zbudowałem drugą dzielnicę elity i miałem duuuży zapas wojska. Plus zaatakowałem na początku właściwe miasta, co bardzo ułatwiło ostateczny podbój.
Jak zawsze głębokie ukłony za rys historyczno-mitologiczny i opisy do poszczególnych misji. O literówkach się nie wypowiem bo gram w wersji angielskiej i wszystkie polskie znaki mam jako krzaczki.
Co więcej napisać - kampanie Haspena są standardem same w sobie. Więc jak ktoś lubi kampanie bardziej militarne to tylko brać i grać.