Bardzo trafna nazwa dla tej misji
Gra się rzeczywiście utopijnie, bo dostęp do surowców jest bardzo zróżnicowany a rozrzucenie łąk po mapie stwarza niezliczone możliwości rozplanowania miasta. Daję mocną dychę, bo to majstersztyk wśród gier otwartych. Przede wszystkim dużo świątyń i piramid do wyboru, a więc gratka dla budowniczych, do tego na mapie jest dość miejsca na zbudowanie wielu domów elity, więc ci bardziej waleczni też nie będą zawiedzeni. No i sama mapa mimo że ma dużo przestrzeni nie jest monotonna, wygląda bardzo naturalnie.
Lubię grywać w Twoje misje, bo uczę się na nich jak konstruować cele i fakty, żeby gra była jak najbardziej grywalna (sam w wolnych chwilach tworzę swoją kampanię). I tutaj BARDZO podoba mi się fakt, że w puszka pandory nie otwiera się sama, tylko jest nią spełnienie życzenia. Także możemy sami zdecydować kiedy niebo runie nam na głowę i przygotować się na to. Dla tych, którzy doczytali do tego momentu - zadbajcie o odpowiedni "zapas" ludności (albo Afrodytę) przed życzeniami, bo wojna bardzo skutecznie hamuje imigrację.