Wysłany przez: Kalontas
« dnia: 25.09.2009, 19:23:17 »Mówię o tym, że tych klientów co palili zwłoki sprowadzono spoza Stratholme.
A ja mówię, że to były rodziny pomordowanych, bo nie wszyscy byli zarażeni...
A ja mówię, że to były rodziny pomordowanych, bo nie wszyscy byli zarażeni...
Wysłany przez: KajSztof
« dnia: 24.09.2009, 18:17:33 »No i przecież odnośnie tego to skomentowałem. Kręcisz coś dużo i trochę nielogiczne. 
Tym bardziej nie mogli być spoza Stratholme, bo to po prostu głupie i irracjonalne zabierać na miejsce masakry żony i dzieci
Tym bardziej nie mogli być spoza Stratholme, bo to po prostu głupie i irracjonalne zabierać na miejsce masakry żony i dzieciWysłany przez: KazuaR
« dnia: 23.09.2009, 21:38:35 »Mówię o tym, że tych klientów co palili zwłoki sprowadzono spoza Stratholme.
Wysłany przez: KajSztof
« dnia: 23.09.2009, 18:47:32 »Teraz to w ogóle nie wiem o czym mówisz.
Wysłany przez: KazuaR
« dnia: 23.09.2009, 18:36:38 »Thaaa, tyle że przez sprowadzenie nie mówiłem o tych ze Startholme tylko o tych np. z ówczesnej stolicy.
Wysłany przez: KajSztof
« dnia: 23.09.2009, 18:05:04 »Ale jest też możliwość, że tamci od palenia zostali specjalnie sprowadzeni do tego zadania.Taaa... Do wielkiego palenia zwłok po masakrze najlepiej się nadają towarzyszące wieśniakom kobiety i dzieci...
Wysłany przez: Kalontas
« dnia: 21.09.2009, 19:54:29 »Właśnie nie ma takiej możliwości - wiemy, że Arthas wyrżnął masę niewinnych. Chociaż miał z tym problemy (podobno trzymał na głowie hełm, żeby jego żołnierze nie widzieli z jaki bólem to robi), to jednak nie omieszkał to zrobić i "tamtej nocy coś w nim pękło". Polecam książkę "World of WarCraft: Arthas: Rise of the Lich King".
Wysłany przez: KazuaR
« dnia: 21.09.2009, 17:21:34 »Ale jest też możliwość, że tamci od palenia zostali specjalnie sprowadzeni do tego zadania.
Wysłany przez: KajSztof
« dnia: 19.09.2009, 20:22:28 »Ale skoro WSZYSCY byli zarażeni, zatem zamienili się w zombie/zostali zabici, to skąd wzięli się ludkowie w przerywniku po misji, palący zwłoki? Z tego by wynikało, że nie wszyscy byli zarażeni, zatem Uther miał rację, a Arthas zachował się jak... Arthas.
Z tego by wynikało, że nie wszyscy byli zarażeni, zatem Uther miał rację, a Arthas zachował się jak... Arthas. Wysłany przez: Kalontas
« dnia: 19.09.2009, 19:59:14 »Kolega Ignis chyba ominął pewien fragment moich wcześniejszych wiadomości - wiemy, że może połowa z nich by się zmieniła w zombie, a może nawet mniej. Ergo - większość z nich Arthas zabił "na wszelki wypadek".
Wysłany przez: Mistrz Ignis
« dnia: 11.09.2009, 21:48:24 »Też często o tym myślałem. I mówienie "bo tak było w grze" nie jest tu ignorancją. Faktycznie, przedstawiona sytuacja wskazywała na to, że wszyscy mieszkańcy zostali skażeni. Umarliby i tak - ale gdyby nie zginęli z ręki Arthasa, staliby się potworami. Chyba każdy się ze mną zgodzi, że wolałby zginąć z ręki człowieka, który ma go chronić, niż "umierać spokojnie" z myślą, że nagle może się zmienić w potwora i pożreć własną żonę/dziecko etc. Uther postąpił źle - zasady to zasady, ale nie można podążać ślepo według jakichś wytycznych. Prawa trzeba stosować zależnie od tego, jak nakazuje sytuacja. Wybicie miasta w dalszym rozrachunku sprawiło, że armia nieumarłych nie zwiększyła swojej potęgi o ich mieszkańców, tak więc ludzie ci zginęli w celu uchronienia większej liczby ludzi. Należy się raczej zastanowić, czy życie tysięcy można kupić za śmierć setek, które na 90% i tak by zginęły...
Wysłany przez: Drizzt
« dnia: 14.08.2009, 12:19:59 »Według mnie, Arthas nie postąpił ani dobrze, ani źle. Gdyby tego nie zrobił, mieszkańcy zostali by zarażeni przez Malganisa, i jakkolwiek, zostali by zabici (przez armię króla, która najpewniej przybyła by, gdyby się dowiedziała że to się stało.) A gdy zabił... każdy wie co się stało.
Wysłany przez: Kalontas
« dnia: 08.07.2009, 21:08:06 »Nawet jeśli nie udałoby się uratować większości ludzi, przynajmniej nie zginęliby z rąk tych, którzy mieli ich chronić.
Wysłany przez: ziemek8
« dnia: 08.07.2009, 20:56:31 »Czy na pewno opanowali by sytuację? Kiedy wszyscy (czy jak kto woli - większość) mieszkańców miasta rzuciłaby się z żądzą krwi na innych ludzi...
Wysłany przez: Kalontas
« dnia: 08.07.2009, 20:08:18 »To, że wiedział, że wszyscy już zjedli ziarno, nie znaczy że miał w tym rację. Otóż nie wszyscy je zjedli i gdyby zamiast wyskoczyć z młotem do pierwszej dziewczyny, która do niego podeszła, zarządziłby kwarantannę i walczył tylko z tymi już "przemienionymi" i z samym Mal'Ganisem, on, Mograine, Fordring i Lightbringer zdołaliby z pewnością opanować sytuację.
Wysłany przez: KazuaR
« dnia: 08.07.2009, 20:01:14 »Możliwe też jest, że po prostu chciał zdążyć przed Mal'ganisem i nie dopuścić do przejęcia mieszkańców przy równoczesnej chęci powstrzymania Plagi od rozprzestrzenienia się dalej.
Wysłany przez: Cayman
« dnia: 08.07.2009, 19:54:49 »A teraz pomyślmy wszystko na spokojnie. Czy miał jakiekolwiek inne wyjście z tej sytuacji. Wiedział że ziarno zostało rozprowadzone do wszystkich mieszkańców Stratholme. Więc moim zdaniem, on nawet próbował pomóc tej całej ludności. Wątpliwe jest to że mieszkańcy chcieli być częścią Plagi 
Wysłany przez: Kalontas
« dnia: 21.06.2009, 12:45:44 »Mówimy o świecie tej gry, a jej książki są tak samo częścią tego świata jak gry. Mówienie "bo tak było w grze" jest zwykłą ignorancją.
Wysłany przez: MaciekZ
« dnia: 21.06.2009, 10:05:24 »A czym jest "lore"? Z tego co zrozumiałem jest to wiedza o fikcyjnym świecie. Nie musi ona wynikać z gry, może również np. z książek. Zgodnie z grą, wszyscy zamieniali się w nieumarłych, zgodnie z "lore" - Twoim zdaniem - niekoniecznie wszyscy. Zatem różnica pomiędzy grą, a "lore" istnieje.
Wysłany przez: Kalontas
« dnia: 20.06.2009, 19:56:08 »A ja mówię o czym? O filmie "Matrix"?