Ukazuje się zapewne strwożonym 'moim' Xaianom i daję im prosty wybór:
Chcą wrócić na Xeię od razu, poczekać kilkanaście(set? ileś?) lat aż minie pewne niebezpieczeństwo czy pozostać tutaj na zawsze?
Oczywiście każdy odpowiada za siebie i jeśli połowa chciałaby wrócić a połowa zostać proszę bardzo.
Oczywiście jak zwykle próbuję zrobić lądową granicę.
Wrzucam kamienie z 'gór' które miały powstać w 'szczeliny' między wyspami, jak zwykle próbuję wypiętrzyć góry.
Myślę że nie ma suchego lądu na biegunach, tworzę go i wysokie wieże generujące niewidzialne pole (obrony? nie mam pojęcia jak je nazwać, mam nadzieje że umiecie sobie wyobrazić o co mi chodzi) aby chroniło planetę przed demonami.
Ma być to coś na kształt Bariery z Gothica I, tyle że działa całkowicie odwrotnie + ci, którzy przekroczyli barierę od środka wracając z powrotem są całkowicie bezpieczni. Takie coś przyda się w przyszłości.
Bogów Bariera oczywiście nie uwzględnia, mogą sobie wchodzić i wychodzić nieskończenie wiele razy
Oczywiście zdaje sobie sprawę ze słabego punktu tego pomysłu, ale chociaż obroni planetę.
O, oczywiście wszelkie rakiety, pociski i inne dziadostwa
odbija w stronę, z której zostały wysłane.
Jeśli zechce też wrócić Xaian planecie z Utopijnego Miasta Ziemka czy jak ono się zwie mogę to zrobić, Bariera ich 'zna' i nie zrobi krzywdy.