Wyjątkowo skomentuję misję przed jej zakończeniem, a zaraz wyjaśnię dlaczego.
Odpaliłem grę na Tytanie i od razu początek mnie zaskoczył; nie spodziewałem się tak, nie trudnej, ale wymagającej gry - z surowców mamy tylko jedzenie i drewno i tylko to drewno można sprzedać, z czym ledwo się wychodzi na zero, a do tego trzeba budować armię bo od początku (mimo spełniania próśb rywali) jesteśmy atakowani i to dość silnymi armiami. I to jest wielki plus, bo czułem się jak w 2 epizodzie (a dokładniej od drugiego epizodu do niemalże końca kampanii

) "Bizancjum" kiedy traci się wszystkie farmy i możliwość ich stawiania i kombinuje się jedzenie z miesiąca na miesiąc (ale chyba wymyśliłem sposób na ominięcie "lawy", jak sprawdzę to dam znać). Pokonanie takich przeciwności sprawia wielką satysfakcję z gry, najważniejsze żeby były takie "akurat", nie za łatwe, nie za trudne, i właśnie w tej kampanii to się udało, więc gratuluje.
Kilka następnych epizodów poszło mi już stosunkowo łatwo, nie miałem większych problemów, na pierwszą kolonię wybrałem tę na północy Afryki. Wszystkie mapki oczywiście wyborne i o ile w tej kolonii przewidziałem możliwości "fal" to "działania natury" w mieście macierzystym mnie zaskoczyły i poniosłem straty, choć niewielkie (mam tylko nadzieję, że potem ze szczeliny w ziemi nie wypłynie lawa...

)
I teraz przechodzę do powodu komentowania kampanii zanim ją ukończę.
Jestem na epizodzie w którym należy, między innymi, pobudować świątynię Posejdona. Problem jest taki, że ataki Zeusa trwają naprawdę długo i powodują duże straty, ale je można bez problemu przeżyć i odbudować się. Chwilę po zakończeniu ataku atakuje znowu, ale największym zmartwieniem jest to, że niszczy on pałac (jak się postawi po zniszczeniu to zawraca i znów go niszczy), a w tym epizodzie dość nasilone są działania militarne i kiedy przeciwnicy atakują, a nie mam pałacu lub dopiero co go postawię to nie mam armii i zaraz gra się kończy (atakują w kilku). Kilka razy już staram się powtórzyć ten epizod, ale nie wiem czy dam radę go ukończyć w związku z tym, bo zawsze kończy się tak samo - przeciwnik atakuje, a ja nie mam armii. To taka drobna uwaga do przemyślenia przy projektowaniu kolejnych kampanii, bo przy nieszczęśliwym splocie wydarzeń (atak Zeusa + atak przeciwników) jest praktycznie po grze i nic nie można na to poradzić.

Jestem chory, więc mam dużo czasu w domu i jeszcze jutro popróbuję jakoś to przejść, jak się uda i przejdę to z pewnością ocenię wysoko (9 lub 10), bo do tej pory kampania jest bardzo dobra i ciekaw jestem co się wydarzy w kolejnych epizodach.
EDIT: Poza tym jak przeciwnik atakuje, a Zeus mi zniszczy pałac (co robi cały czas) to zalicza to jako przegraną bitwę. Jeśli odpieram dwa ataki na raz to nawet jak odbuduję pałac to Zeus i tak go zniszczy zaraz i druga porażka.
