Czyny Inwiziklosa
Nagle ziemia rozstępuje się i w akompaniamencie ogni piekielnych wychodzi zeń nikt inny niż Haspen, wołając:
-Drżyjcie, śmiertelnicy! WRÓCIŁEM!
Nie na stałe, ale wpadł mi do głowy pomysł na fabułę, siadłem, i voila
Jest to misja nieco bardziej humorystyczna i lekka pod względem atmosfery - coś jak Kurort w Helus. Ba, nawiązania do tej misji pojawiają się i w samym tekście jednego epizodu.
Krótko mówiąc, fabuła opowiada nasze losy po tym, jak pod nogami znajdujemy list, zwój i garniec drachm, ale żadnej tęczy nie ma - głównie chodzi o pomoc osobnikowi na którego Ares rzucił klątwę, sprawiając że ów osobnik stał się niewidzialny!
Czy misja jest trudna? Hmmm... powiem tak: bywały trudniejsze
A teraz już nie przynudzając, życzę miłej zabawy
PS: Przyznam bez bólu że misja może zawierać błędy - nie przetestowałem jej dokładnie z braku czasu, więc jak coś 'be' się pojawi, pisać a postaram się szybko naprawić.


No, a ja sie martwiłem ,że nie będę miał co robić dzisiejszego wolnego dnia, co nie puszczają w telewizjii nic ciekawego aż do ósmej.. (no, muszę ToLkInA oglądać, chociaż widziałem już chyba z 5 razy).
Jak wykryje coś zuego poinformuje.


Super nowa misja Haspena! Zabieram się za granie
Tak samo tutaj. Zobaczymy, ile czasu mi zajmie. ;]

Pierwszy tekst. Póki co trafiłam na literówkę i dwa inne błędy, ale tekst z koniem mnie zainspirował do utworzenia podobnego gdzie indziej.


Nie jestem przyzwyczajona do stawiania świątyni w pierwszym epizodzie. Ale ponieważ wcześniej nie ściągałam stąd misji, to zapewne tylko przyzwyczajenie.
